Hejka, to
znowu ja. Trochę mi zajęło zebranie się do napisania tego postu ale to ze względu
na brak czasu. Zima mnie demotywuje i jesteś jakaś niezorganizowana w związku z
czym nie umiem się zebrać do pisania. Ale już jestem! Tak jak obiecałam
ostatnio trochę o moim ulubionym autorze i jego książkach 😊
Moim ulubionym
autorem jest James Frey. Nie napisał zbyt wielu książek niemniej jednak w
pierwszej jego książce, którą przeczytałam byłam zakochana już od pierwszej
strony. Ma zupełnie inny styl pisania niż większość autorów. Historia, którą opisał,
jego historia była dla mnie wyjątkowo wstrząsająca. Może do rzeczy, książka, o
której mówię to milion małych kawałów. Pierwszy raz styczność z tą książką
miałam dzięki mojej ulubionej Pani bibliotekarce. Zawsze lubiłam czytać książki
na faktach o narkotykach/narkomanach o sposobie ich życia, leczenia,
wychodzenia nałogu. Książka, o której chce Wam opowiedzieć, jest to historia
narkomana, który usiłuje wyjść z nałogu w ośrodku odwykowym w stanach, który szczyci
się rekordowo wysoką skuteczności wyleczonych – aż 17%. W momencie gdy James
trafia do ośrodka lekarze nie wiedzą
jakim cudem jeszcze żyje. Książka przedstawia walkę Jamesa o lepszą przyszłość
jednak w inny sposób niż większość leczonych w ośrodku, mianowicie James nie
wierzy w metodę 12 kroków. Dla mnie jest to najlepsza książka jaką czytałam do
tej pory. Spróbujcie sami! Gorąco polecam.
Poza
wspomnianą wyżej książką polecam jeszcze całą serię Endgame. Jest w trochę innych
klimatach ale również jestem w niej zakochana. Ogólnie wszystkie książki autora
serdecznie polecam 😊
Pora kończyć. Mam
nadzieję, że kolejny wpis będzie dużo szybciej. Dajcie znać co sądzicie, o czym
chcielibyście przeczytać. Może o czymś porozmawiać innym niż książki?
Ps. Nienawidzę
zimy :P a jak u Was samopoczucie?
Zawsze Wasza,
Ruda 😊
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz