niedziela, 11 lutego 2018

Milion małych kawałków


Hejka, to znowu ja. Trochę mi zajęło zebranie się do napisania tego postu ale to ze względu na brak czasu. Zima mnie demotywuje i jesteś jakaś niezorganizowana w związku z czym nie umiem się zebrać do pisania. Ale już jestem! Tak jak obiecałam ostatnio trochę o moim ulubionym autorze i jego książkach 😊


Moim ulubionym autorem jest James Frey. Nie napisał zbyt wielu książek niemniej jednak w pierwszej jego książce, którą przeczytałam byłam zakochana już od pierwszej strony. Ma zupełnie inny styl pisania niż większość autorów. Historia, którą opisał, jego historia była dla mnie wyjątkowo wstrząsająca. Może do rzeczy, książka, o której mówię to milion małych kawałów. Pierwszy raz styczność z tą książką miałam dzięki mojej ulubionej Pani bibliotekarce. Zawsze lubiłam czytać książki na faktach o narkotykach/narkomanach o sposobie ich życia, leczenia, wychodzenia nałogu. Książka, o której chce Wam opowiedzieć, jest to historia narkomana, który usiłuje wyjść z nałogu w ośrodku odwykowym w stanach, który szczyci się rekordowo wysoką skuteczności wyleczonych – aż 17%. W momencie gdy James trafia do  ośrodka lekarze nie wiedzą jakim cudem jeszcze żyje. Książka przedstawia walkę Jamesa o lepszą przyszłość jednak w inny sposób niż większość leczonych w ośrodku, mianowicie James nie wierzy w metodę 12 kroków. Dla mnie jest to najlepsza książka jaką czytałam do tej pory. Spróbujcie sami! Gorąco polecam.



Poza wspomnianą wyżej książką polecam jeszcze całą serię Endgame. Jest w trochę innych klimatach ale również jestem w niej zakochana. Ogólnie wszystkie książki autora serdecznie polecam 😊



Pora kończyć. Mam nadzieję, że kolejny wpis będzie dużo szybciej. Dajcie znać co sądzicie, o czym chcielibyście przeczytać. Może o czymś porozmawiać innym niż książki?

Ps. Nienawidzę zimy :P a jak u Was samopoczucie?

Zawsze Wasza, Ruda 😊

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz