niedziela, 22 lipca 2018

Artemis Fowl - Arktyczna przygoda


Książki o Artemisie od samego początku mnie zachwyciły. Aktualnie skończyłam trzeci tom serii.  Świat zbudowany przez autora prawie od podstaw jest tak złożony, że z każdym kolejnym tomem jestem coraz bardziej w szoku a cykl wciąga mnie niesamowicie.





Cała seria opowiada o niezwykle inteligentnym chłopcu, który dowiaduje się o magicznym świecie wróżek. Historia zaczyna się w momencie gdy zostaje porwany jego ojciec, którego głównym zajęciem jest prowadzenie interesów rodu Fowlów, przestępczych interesów. W momencie gdy mężczyzna znika, Artemis czuje się w obowiązku pociągnąć je dalej pomimo swojego młodego wieku.



UWAGA MOŻLIWY SPOILER


W mojej recenzji będę mówić o drugim tomie cyklu pod tytułem "Arktyczna przygoda". Zaczyna się on od wizyty Artemisa u psychologa szkolnego Po. W trakcie tej rozmowy moim zdaniem chłopak bardzo wybiela swojego ojca, który zaginął gdy Rosyjski wywiad zatopił statek Gwiazda Fowlów. 

Chłopak po jego zniknięciu czuł się w obowiązku utrzymać dobry stan rodziny poprzez kontynuowanie zaczętych interesów ojca. Nie muszę chyba mówić, że interesy te były nielegalne? Chłopak jest bardzo bystry i zawzięty, jest to ukazane w książkach na milion różnych sposobów - zaczynając od tego, że nauczył się języka Rosyjskiego kończąc na tym, że wymyśla różne skomplikowane plany, które bardzo często się sprawdzają. Artemis jest też bardzo wrażliwy, ukazuje to uczucie jakim darzy swojego ochroniarza Butlera, z którym zna się od zawsze i spędza prawie całe dnie oraz sposób w jaki traktuje matkę.

Angelina Fowl po stracie męża załamała się psychicznie. Jej jedynym pocieszeniem były wspomnienia do momentu aż stały się one ważniejsze niż rzeczywistość. W pierwszym tomie Artemis kupił jej zdrowie psychiczne zawierając pakt z wróżką Holly, żeby mógł skupić się na poszukiwaniach ojca. Skutkiem powrotu do zdrowia psychicznego Angeliny było zapisanie Artemisa do Doktora Po. 

Wróżka, z którą Artemis zawarł pakt w poprzednim tomie bardzo naraziła się SKR (taka wróżkowa policja) w związku czym została zdegradowana do czuwania przy nasłuchu pełniąc służbę wartowniczą przy kanale E37. Wspólne przygody jakie przeżyła kapitan Nieduża z chłopcem zbliżyły ich do siebie i pomimo początkowej niechęci polubili się nawzajem. 

Jeżeli chodzi o fabułę tomu 2 to książka rozpoczyna się, tak jak wspomniałam wcześniej, od wizyty Artemisa u szkolnego psychologa oraz o opowieści o aktualnym zajęciu kapitan Holly. Następnie przedstawiona jest scena podczas, której dowiadujemy się, że sprzęt SKR też można oszukać, co na początku wydawało się niemożliwe. Jak się okazuje wystarczyły odblaskowe hełmy, foliowe kombinezony i dało się to zrobić. Dzięki temu jednak oddziały SKR domyśliły się, że za całym atakiem i fabryką baterii nie stoją gobliny, które są za głupie na wymyślenie tak sprytnego planu. Kolejna scena w książce odkrywa przed nami informacje, że ojciec Artemisa najprawdopodobniej żyje. Chłopiec dowiaduje się o tym poprzez filmik, który otrzymał jego ochroniarz i natychmiast opuszcza spotkanie z psychologiem. Z podejrzeniem, że za atakami na świat wróżek stoi Błotny Chłopiec Holly zabiera go na przesłuchanie w trakcie, którego dobijają paktu, że wróżki pomogą Artemisowi odbić ojca a on pomoże im znaleźć osobę, która stoi za intrygą. Jak się okazuje za całym planem ataku stoi Koboi, dziewczyna, która zaopatruje SKR w broń i technologię oraz były kapitan SKR Pałka. Po rozgrywającej się bitwie w siedzibie SKR wróżki łapią podejrzanych. Ustalają plan odbicia ojca Artemisa i mężczyzna ląduje w szpitalu aby mógł dojść do siebie. 


Całą serię serdecznie już teraz polecam! 
zapraszam na blogowego insta: oczami_rudej!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz