Cześć Robaczki,
właśnie skończyłam
czytać książkę tatuażysta z Auschwitz. Jestem tak pełna niepewności i uczuć, że
nie jestem w stanie Wam sklecić nic konkretnego. Więc dzisiaj zajmę się
książką, którą skończyłam w zeszłym tygodniu jak miałam ochotę na coś
'lekkiego' i odmóżdżającego. Mowa o 365 dni od Blanki Lipińskiej.
data wydania: 4 lipca 2018
liczba stron: 496
kategoria: Literatura obyczajowa i romans
język: polski
Książka opowiada o
życiu Laury, które zmieniło się diametralnie po wyjeździe z chłopakiem i
przyjaciółmi na wakacje na Sycylie. Dziewczyna została porwana przez włoskiego
szefa mafii. Mężczyzna kilka lat
wcześniej przeżył zamach na swoje życie. Postrzelony kilka razy prawie umarł –
a kiedy jego serce przestało bić, przed oczami zobaczył dziewczynę, a dokładnie
Laurę Biel. Gdy przywrócono go do życia, obiecał sobie, że odnajdzie kobietę,
którą zobaczył. No i tą kobietą okazała się nasza główna bohaterka. Jestem w
szoku, że po takim opisie na lubimyczytać.pl książka okazała się tak słaba.
Jest w niej dużo przemocy, dużo seksu i jeszcze więcej przemocy. Za to mało
jest myślenia przez główną bohaterkę, sama dziewczyna nie wie czego chce. Z
jednej strony boi się swojego oprawcy a z drugiej ją kręci. No serio? Jak można
być przerażoną małą dziewczyną a 3 strony później wskoczyć mu do łóżka. Przez
długi czas zastanawiałam się co napisać o tej książce pozytywnego. No wiec tak,
książkę się łatwo czyta – serio, jest to duży plus! Drugim plusem wydaje mi się
pomysł na książkę – motyw wyśnionej dziewczyny (trochę nierealne jak na książkę
niefantastyczną), następnie motyw „porwania” i przetrzymywania też jest okej.
Reszta moim zdaniem szkoda słów. Tyle ode mnie na temat tej książki.
Niedługo pojawi się
opinia na temat tatuażysty z Auschwitz. Książka mną wstrząsnęła ale powoli
dochodzę do siebie. Do napisania Robaczki! Zapraszam na insta: oczami_rudej.
Tam jest mnie trochę więcej :)